Miłuję Pana, gdyż wysłuchał głosu mego, błagania mego. Ps 116,1
Panie, to Ty zachęcasz: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam”. Ty obiecujesz: „Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje”. A jednak tak często odnoszę wrażenie, że mnie nie słyszysz, że odwracasz ode mnie swoją twarz, że Twoja wola jest inna od mojej, że nie zważasz – i ja nie słyszę Twej odpowiedzi. Wtedy często budzą się pytania o to, czy proszenie, kołatanie ma wobec tego sens? Panie, wybacz takie myśli. Przecież tak wiele razy przekonałam się, że żadne moje prośby nie są dla Ciebie za trudne, by się nad nimi pochylić, nie są też za małe, za błahe, by je wysłuchać. Ty słyszysz je wszystkie. Twoje milczenie to często po prostu: „nie teraz, poczekaj”. Panie, dziękuję, że mogę mieć tego pewność, chociaż to czasem takie trudne. Pomóż mi mówić „tak” na Twoją wolę, pomóż pamiętać o dziękowaniu, o tym, że wszystko, co czynisz, dzieje się dla mojego dobra. I niech Ci za to będzie cześć i chwała.
Amen.