Bo On rani, lecz i opatruje, uderza, lecz jego ręce leczą. Hi 5,18
Wszechmocny Panie! Wierzę mocno, że bez Twojej woli nic się nie dzieje. Cokolwiek mnie spotyka, ma głębszy sens, który nie zawsze jest dla mnie widoczny i zrozumiały. Gdy cierpię, dzieje się to nie bez powodu. Gdy się cieszę, dzieje się to dla Twojej chwały. Wiem, że na nic sama nie zasłużyłam; ani na rany, ani na uleczenie. Tobie zawdzięczam życie, swoją rodzinę, powołanie. Tobie powierzam moich najbliższych, pracę, zdrowie. Bez Ciebie trudno wykonać dobry krok. Ucz mnie, Panie, bym ufała, gdy nie rozumiem. Ucz mnie, bym wierzyła, gdy tracę nadzieję. Ucz mnie, bym potrafiła dostrzegać światło w tunelu. Ty na mnie czekasz w najgłębszym dole. Ty mnie prowadzisz w najsroższej zawierusze. Ty mi oświecasz drogę w najmocniejszych ciemnościach. Za to na wieki Tobie niech będzie chwała i cześć! Ucz mnie i ćwicz w pamiętaniu prawdy o Twej mocy, miłości i łasce, Ojcze, ku Twojej chwale.
Amen