Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni [...].

2 List Pawła do Koryntian 5,4

Mówisz, że nie czujesz żadnego grzechu, śmierci, świata i diabła, nie wiedziesz z nimi żadnej walki czy sporu, i dlatego nie zmusza cię żadna potrzeba do sakramentu (to znaczy do Wieczerzy Świętej). Moja odpowiedź: „Nie sądzę, iż jesteś takim serio, bo byłbyś jedynym spośród wszystkich świętych i ludzi na ziemi”. Nie powinieneś mieć tych uczuć. I gdybym uznał, że to twoja postawa serio jest tego powodem, to z pewnością nakazałbym bić w dzwony tam, gdzie się udajesz i wołać przed tobą: „Oto idzie nowy święty ponad wszystkich świętych, który nie czuje i nie ma żadnego grzechu”. Ale na serio chcę ci powiedzieć: „Jeśli nie czujesz żadnego grzechu, to jesteś już zupełnie martwy w grzechach. Tych grzechów musi już być zbyt wiele i zbyt wielkich, że nie masz potrzeby i chęci ku sakramentowi, nie zważasz na Boże Słowo, zapominasz o cierpieniu Chrystusa i tkwisz w niewdzięczności i duchowym kalectwie”.