Albowiem doświadczyłeś nas, Boże, oczyściłeś nas w ogniu, jak się czyści srebro. Ps 66,10
Mój Dobry Panie, Strażniku dni mojego życia, przychodząc na ten świat, dałeś mi podarunek pierwszego oddechu. Dzięki Tobie żyję, a więc oddycham, pracuję, staram się kochać bliźnich, ale przede wszystkim chcę swoim życiem świadczyć o miłości, którą mnie obdarzyłeś. Miłości, która się wyraziła w Twoim boskim przyzwoleniu, abym od dnia narodzin oddychała, pracowała, a więc żyła dla Ciebie i na Twoją chwałę. Wiem, że każdy dzień życia zbliża mnie do chwili, kiedy to jak na początku dałeś mi pierwszy oddech, tak dasz mi oddech – ten ostatni. Nie wiem, kiedy to będzie, ale ten dzień jest przecież zapisany w księdze mojego życia. Wgląd do niej masz tylko Ty. Wdzięczna Ci jestem, że każdy dzień mojego ziemskiego pielgrzymowania jest pod Twoim nadzorem. Spraw, żeby w każdym jego momencie – a nie wiemy przecież, które chwile będą tymi ostatnimi – nie opuszczał mnie duch wiary i miłości, dzięki którym doprowadziłeś mnie do dnia dzisiejszego i prowadź mnie, proszę, do tego ostatniego, gdy ja już nic nie będę w stanie zdziałać, a Ty możesz uczynić ze mną i z moim życiem wszystko wedle woli Twojej, tu na ziemi, jak i tam w niebie. Amen.
Modlitwa pochodzi z książki Modlitewnik kobiet, red. A. Błahut-Kowalczyk, K. Rudkowska, Wydawnictwo Warto, Dzięgielów 2015.