Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej. 1 P 3,15
Niech moje usta nigdy nie zasmakują suszy niewdzięczności, a moje ręce nie zmęczą się wyznawaniem: „bądź, Panie Jezu, błogosławiony”. Niech moje kolana nie zapomną o pokorze i bojaźni względem Ciebie, a moje stopy nigdy nie zwątpią w sens podążania za Tobą. Niech moim oczom nigdy nie będzie dosyć spoglądania z nadzieją w niebo, a w moim sercu niech nigdy nie zabraknie miejsca dla Ciebie. Niech moje plecy nie stracą pewności co do tego, że Ty za nimi stoisz, a moje uszy nie zobojętnieją na głos Twojego wołania. I nie pozwól mi zamknąć mojego świata wiary na cztery spusty, bo nie chcesz być tylko moim Bogiem. Ucz więc wychodzić na zewnątrz i dodaj, proszę, odwagi szczególnie tam, gdzie moje: „tak, wierzę” napotka pełne zdziwienia: „ty? wierzysz?”. Pomóż mi trwać przy Tobie. Amen.
Modlitwa pochodzi z książki Modlitewnik kobiet, red. A. Błahut-Kowalczyk, K. Rudkowska, Wydawnictwo Warto, Dzięgielów 2015.