Bowiem z nich wywodzą się ci, którzy wdzierają się do domów i usidlają kobiety.
Drugi List Pawła do Tymoteusza 3,6
Zwodnicze duchy nie wdzierają się do miejsc, gdzie ewangelia napotyka na sprzeciw, ale tam, gdzie są chrześcijanie i pobożni. Nie odstępują ich o krok, wślizgują się do jednego domu i do następnego, i tak długo wędrują, aż ich jad dotrze do najdalszego zakątka między ludźmi. Dlaczego nie udają się do bezbożnych i tam nie głoszą bez przeszkód i publicznie swojej nauki, tak jak my to czyniliśmy, głosząc Bożą łaskę? Ale ci delikatni męczennicy boją się o własną skórę i uciekają od niebezpieczeństw. Wiedzcie, że pobożni kaznodzieje zwykle nie wahają się, by pójść w takie miejsca. I oto poza prześladowaniami, które muszą znosić od złego, niewdzięcznego świata, doświadczają też, że to, co zbudowali wielkim trudem i nakładem pracy, zostaje zburzone przez takie fałszywe duchy. I przeklęty szatan przeszkadza i hamuje postępy miłej ewangelii z prawej i lewej strony; jednak z prawej, przez swe budowanie i ulepszanie, czyni o wiele większe szkody niż z lewej, przez prześladowania i mordy.