12. Niedziela po Trójcy Świętej
(17) Zaiste, już za małą chwilkę Liban przemieni się w urodzajne pole, a urodzajne pole będzie uważane za las. (18) W owym dniu głusi będą słyszeć słowa księgi, a oczy ślepych z mroku i z ciemności będą widzieć, (19) pokorni zaś na nowo będą się radować Panem, a ubodzy weselić Świętym Izraelskim. (20) Gdyż nie będzie tyrana i skończy się szyderca, i będą wytępieni wszyscy, którzy czyhają na sposobność do zbrodni, (21) którzy słowem przywodzą ludzi do grzechu, zastawiają pułapkę na rozjemcę w sądzie, a tego, który ma słuszność, odprawiają z niczym. (22) Dlatego tak mówi Pan, Bóg domu Jakuba, ten, który odkupił Abrahama: Jakub nie dozna wtedy hańby i nie zblednie wtedy jego twarz, (23) bo gdy ujrzą wśród siebie dzieło moich rąk, uświęcą moje imię i Świętego Jakubowego będą czcić jako Świętego, i będą się bać Boga Izraelskiego. (24) Ci, którzy duchowo błądzili, nabiorą rozumu, a ci, którzy szemrali, przyjmą pouczenie. Księga Izajasza 29,17-24
Pobożne życzenia
W czasie medytacji nad tekstem z księgi Izajasza przyszło mi na myśl wyrażenie „pobożne życzenia”.
Teologom będzie się ono kojarzyć ze sztandarowym dziełem pietyzmu „Pia desideria” F. J. Spenera. Ktoś inny wskaże być może listę marzeń i zamierzeń, jaką zapisujemy na początku roku kalendarzowego. Jeszcze ktoś inny odwoła się do osławionego zdania jednego z prominentnych urzędników, który swego czasu powiedział o edukacji uczniów, że „najważniejsze jest zbawienie i przestrzeganie 10 przykazań Bożych”. Trudno się z nim nie zgodzić. Chrześcijaństwo w swej istocie koncentruje się właśnie na tych kategoriach. Niemniej jednak rzeczywistość nijak ma się do cytowanych powyżej słów, skoro według badań jednego z instytutów opinii publicznej wyszło, że praktyki religijne w grupie osób w wieku 18-24 lata spadły w Polsce z 69 proc. do 23 proc. I tak by można mnożyć przykłady.
W Słowniku Języka Polskiego znajdziemy wyjaśnienie, że „pobożne życzenie to życzenie niemające szans na urzeczywistnienie”. Tak, dotyczy naszych dzieci, uczniów, polityków, systemu, nas samych (lista jest bardzo długa).
Choć… przyznajmy, że cieszymy się bardzo, gdy życzenia uda się zrealizować – może nie wszystkie, może tylko jedno. Ale jest to zazwyczaj powód do radości (i trochę dumy).
***
Mając więc jakąś minimalną wiedzę popartą przykładem odnośnie „pobożnych życzeń”, przejrzyj, Drogi Czytelniku, jeszcze raz ten Izajaszowy tekst. Parafrazuję:
– „głusi będą słyszeć, ślepi będą widzieć”,
– „nie będzie tyrana ani szydercy ani zbrodniarza”,
– „gdy ludzie zobaczą, czego dokonał Bóg, uświęcą Jego imię i okażą Mu szacunek”,
– „błądzący duchowo i szemrzący zdobędą mądrość i będą postępować inaczej”.
Z perspektywy czasu powiemy prawdopodobnie, że to proroctwo odnosi się do czasów Jezusa. Ale bądźmy szczerzy – Jego „sukces” w tych aspektach był raczej znikomy niż spektakularny.
W zasadzie niewiele się zmieniło do czasów współczesnych. Historia świata toczy się swoim kołem. Dzieją się różne rzeczy. „Nie ma nic nowego pod słońcem”. A w Kościele chrześcijańskim (piszę tu o własnym podwórku polskim, ponieważ mam zbyt małą wiedzę odnośnie innych rejonów świata) nadal tylko część osób słuchających – rzeczywiście słyszy słowa księgi; niewielu dostrzega swoją duchową ślepotę i prosi Ducha Świętego o lepszy wzrok na swój własny grzech; o tyranach, szydercach i zbrodniarzach nie wspominam, ponieważ zbyt blisko mamy do wyborów i nie chcę wzniecać dodatkowych emocji; pomimo ludzkiej pazerności Bóg ciągle dokonuje wielkich rzeczy, a w kontekście szacunku i uświęcania Jego imienia nie mamy za bardzo się czym pochwalić (przychodzą mi na myśl maksymy „starszych” osób: „czy ty się Boga nie boisz?” albo „Boże, widzisz, a nie grzmisz”); no i dzieło ewangelizacji – a więc przyprowadzanie do Chrystusa osób szemrzących i błądzących duchowo – pozostawia wiele do życzenia.
***
Czyżby Bóg się pomylił? A może prorok Izajasz za bardzo przejaskrawił to, do czego inspirował go Duch Święty? Albo tłumacz zbyt wzniośle przełożył tekst i wyszły „pobożne życzenia”?
No cóż… można postawić wiele hipotez. Może to my jako Kościół, jako chrześcijanie za bardzo rozwodniliśmy Słowo Boże i ludzie nie dostrzegają sensu ani konieczności nawrócenia? Może to nasze życie nie motywuje głuchych, ślepych, tyranów, szyderców i błądzących do zmiany i do radowania się Panem oraz oddawania Mu należytej czci?
Nurtują mnie bardzo powyższe pytania i odnoszę je do siebie, do swojego życia wiary.
***
Na zakończenie tych rozmyślań podam (może trochę jako wnioski) dwie rzeczy, które wiem na pewno:
- a) Bóg nie rzuca swoich słów na wiatr, zatem fragment z Izajasza to nie są „pobożne życzenia”, z których – patrząc na 20 wieków chrześcijaństwa – rzeczywiście ktoś może szydzić i podśmiewać się. Wierzę, że nadejdzie czas, gdy proroctwo się wypełni (być może dopiero w wieczności),
- b) Bóg się nie poddaje w realizowaniu swojego planu. Jego Słowo nie wraca puste i zawsze znajdzie się jedna lub kilka „owieczek”, które odnajdą sens swego życia w Bogu. Tak jak ap. Paweł czy głuchoniemy, o których czytamy dziś w tekstach liturgicznych. Tak jak pasterz, który znalazł owcę i kobieta, która odszukała drachmę. Te podobieństwa z Ewangelii Łukasza (rozdział 15) sam Jezus podsumowuje słowami:
– Znalazłszy [drachmę], zwołuje przyjaciółki oraz sąsiadki i mówi: Weselcie się ze mną, gdyż znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Taka, mówię wam, jest radość wśród aniołów Bożych nad jednym grzesznikiem, który się upamięta.
– Weselcie się ze mną, gdyż odnalazłem moją zgubioną owcę! Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania.
Zatem wystarczy jeden, a w niebie mają powód do radości. Patrząc na nasze otoczenie, możemy narzekać i biadolić, że tak niewielu. Ale może warto zmienić perspektywę i wyrażać w modlitwie wdzięczność z jedną osobę, która spełniła Boże (nie-pobożne) życzenie, aby wszyscy byli zbawienie i doszli do poznania prawdy? (1 Tm 2,4)
Zapytam na koniec (szczerze): widzisz się w gronie szyderców, tyranów, błądzących duchowo czy też niebo przeżywa radość z twojego powodu, bo przejrzałeś, usłyszałeś, spokorniałeś, nabrałeś rozumu i oddajesz cześć Świętemu Bogu?
Prośmy Ducha Świętego o regularne odświeżanie nas w wierze, byśmy nie byli podmiotem pobożnych życzeń w kontekście zbawienia, lecz stawali się sługami gotowymi do realizowania Bożych planów. Amen.
Ks. Mirosław Czyż (Pszczyna/Studzionka)