17. Niedziela po Trójcy Świętej

Wszyscy bowiem dzięki wierze w Chrystusa Jezusa jesteście synami Boga. Wy przecież, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusa, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety. Wszyscy bowiem stanowicie jedność w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami.

List do Galacjan 3, 26-29 (BE)

 

Siostry i Bracia w Chrystusie!

„Nie szata zdobi człowieka”, ale „jak Cię widzą, tak Cię piszą”

Znamy to?

„Ubranie czyni człowieka” – to tytuł powieści G. Kellera. Głównym bohaterem tej noweli jest bezrobotny czeladnik krawiecki, który podróżuje zabierany przez przejeżdżające wozy. Pewnego razu zostaje zabrany przez powóz. Jego najcenniejszym dobytkiem jest samodzielnie uszyty frak, który ma na sobie. Kiedy powóz zatrzymuje się w wiejskiej gospodzie, dobrze ubrany młody człowiek zostaje wzięty za hrabiego i ugoszczony jak książę. Chociaż wielokrotnie zapewnia: Nie jestem hrabią, karczmarz i mieszkańcy wioski trzymają się swojej opinii, ponieważ są pod wrażeniem jego eleganckiego ubioru. Tak więc, przynajmniej w pierwszej części powieści, tytuł „Ubranie czyni człowieka” okazuje się prawdziwy.                                                              

Historia rzekomego hrabiego mogą wyjaśnić nam to, co Paweł wyraził w dwóch wersetach listu do Galacjan, które właśnie usłyszeliśmy.                           

Wszyscy bowiem dzięki wierze w Chrystusa Jezusa jesteście synami Boga. Wy przecież, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusa, przyoblekliście się w Chrystusa. 

Piotr stoi przed dużym lustrem w swojej sypialni. Ubiera się. Nadszedł czas, za dwie godziny rozpoczyna się rozmowa kwalifikacyjna. Piotr ubiega się o stanowisko kierownika oddziału w lokalnym banku. Chce być odpowiednio ubrany na tę rozmowę. Chce sprawiać wrażenie poważnego, jednak ukrywa, jak bardzo jest niepewny siebie. Zna strach przed porażką. Nie chce też okazywać strachu podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Piotr jest zadowolony z efektu. W tym ubraniu może podkreślić swoje mocne strony i ukryć słabości. Wie, co pokaże na rozmowie kwalifikacyjnej, a czego nie.

Bycie autentycznym jest cennym atutem w tych czasach. Piotr również chce być autentyczny. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie będzie udawał kogoś, kim nie jest. Jednak nie ujawni również niczego o sobie, co uczyniłoby go bezbronnym i otwartym na atak. Ubrania chronią przed ciekawskimi spojrzeniami. 

Ludzie potrzebują ochrony w postaci ubrań. Każdy ma prawo do wewnętrznej przestrzeni, która należy tylko do niego. 

Biblia o tym wspomina: Po wygnaniu z raju Bóg uszył Adamowi i Ewie ubrania. Uszył im ubiory ze skór i włożył je na nich. Nie po to, by byli odpowiednio ubrani, ale by chronić ich najgłębsze wnętrze. 

Przed zbyt wnikliwymi spojrzeniami. Przed odrzuceniem.  A także przed pokusą ujawnienia zbyt wiele.  

Białe ubranie jest czymś oczywistym podczas chrztu. Biel jest kolorem świątecznym. Ale biel to coś więcej: idee niewinności i czystości zawsze towarzyszyły białemu kolorowi. Biel jest kolorem bezgrzeszności Jezusa Chrystusa. W niektórych parafiach do dziś istnieje zwyczaj ubierania osoby chrzczonej w szatę chrzcielną po chrzcie. Biała szata chrzcielna jest znakiem, że chrzest odziewa człowieka na nowo.                                      

Wróćmy do czeladnika. 

Kim jest biedny czeladnik krawiecki?                                            

To ja, grzeszny człowiek. 

Kto jest frakiem?                                                               

To Pan Jezus Chrystus – bez grzechu, doskonały w swojej miłości i posłuszeństwie.                                            

Założyłem go, kiedy zostałem ochrzczony. Jest moją prawdziwą szatą chrzcielną. 

A kto patrzy na mnie przez tę drogocenną szatę? 

Patrzy na mnie sam Ojciec niebieski. Nie widzi już we mnie biednego, grzesznego człowieka, ale patrzy na mnie jak na swego jednorodzonego Syna, który nie znał grzechu. Tak, pozwala mi odziedziczyć niebo.                                     

Dzisiejszy tekst przypomina nam o tym. 

Odnosi się to do wszystkich ochrzczonych:

  • Bóg już przyodział was na nowo.

Przez wiarę wszyscy jesteście dziećmi Bożymi w Chrystusie Jezusie.

Wszyscy bowiem, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa – jak mówi apostoł Paweł.                                                                                 

Bóg dokładnie wie, kim jesteśmy. Wie nawet lepiej niż my sami, ponieważ często oszukujemy samych siebie.             

Bóg w swojej bezgranicznej dobroci sam zdecydował i uroczyście ogłosił nam: 

  • Nie będę już patrzył na ciebie, ochrzczony człowieku, jak stoisz w swojej niegodziwości i nędzy, bo wtedy musiałbym cię potępić na całą wieczność.                       
  • Będę cię sądził tylko na podstawie szaty, którą nosisz od czasu chrztu: Szatę mojego Syna Jezusa Chrystusa.                                                                                     

Wy przecież, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusa, przyoblekliście się w Chrystusa. 

Przez chrzest przyoblekłem się w Chrystusa. 

Zostałem zjednoczony z Chrystusem.

Ja z moimi mocnymi i słabymi stronami.

Ja ze wszystkim, co czyni mnie tym, kim jestem.  

Chrzest jest czymś bardzo indywidualnym. 

Bóg patrzy na mnie z miłością i mówi:

  • Jesteś moją ukochaną córką.
  • Jesteś moim ukochanym synem.  

Poprzez chrzest jestem związany z Jezusem Chrystusem.

Związany z Jezusem Chrystusem tworzę wspólnotę z innymi wierzącymi.

Działo się tak również we wspólnotach Galacji, czyli w Gallogrecji  wokół dzisiejszej Ankary, do których pisał apostoł Paweł. Tam byli poganie i byli Żydzi. Żyli razem w jednej wspólnocie i nie zawsze patrzyli na siebie przyjaźnie. Było to nie tylko bolesne dla poszczególnych osób, ale także groziło rozpadem Kościoła. W tej sytuacji apostoł Paweł jasno określił, co łączyło członków Kościoła. 

My również jesteśmy jedno w Chrystusie. Poprzez chrzest Bóg jednoczy nas w jedną wspólnotę we wszystkich kontekstach etnicznych, kulturowych i biologicznych. Nosimy  bardzo różne, kolorowe ubrania w niedziele podczas nabożeństw. A jednak wszyscy jesteśmy jedno w Chrystusie.                                      

Biała szata chrzcielna jednoczy nas.

Nadal żyjemy w tym świecie z jego jasnymi i ciemnymi stronami. Bóg przygotował dla nas szatę: białą szatę, która symbolizuje bezgrzeszność Chrystusa.                                                       

Ochrzczony chrześcijanin wie:

  • że jest już ubrany, 
  • że jest owinięty w Chrystusa,                                                                                            
  • oczy kochającego Boga Ojca spoczywają na nim i mówią mu: Jesteś moim umiłowanym dzieckiem.                                                                    

Pamięta o tym zarówno w dobre, jak i złe dni. 

Czeladnik krawiecki w noweli G. Kellera czuł się wyjątkowo nieswojo w roli hrabiego. Wynikało to z tego, że nie akceptował tej roli. 

Podobne spostrzeżenia można poczynić i dziś. W końcu ubranie to znacznie więcej niż tylko ochrona przed zimnem, wilgocią i nagością. 

Chcę przez to powiedzieć, że na dłuższą metę możesz nosić ubranie tylko wtedy, gdy czujesz się w nim komfortowo, gdy twoja natura i charakter odpowiadają ubraniu. 

To samo dotyczy sukni Jezusa Chrystusa, którą otrzymałem podczas chrztu. Ma cudowną jakość materiału, cudowny kształt i cudowny wzór. 

Wierzyć w Chrystusa oznacza teraz nosić tę suknię z radością i zachować ją na stałe. 

Każdy, kto nie wierzy, kto nie potrafi odnieść się do Jezusa, dla kogo miłość, bojaźń Boża i pokora nic nie znaczą, będzie czuł się nieswojo w szacie Chrystusa i wkrótce zedrze ją ze swojego ciała. Ale wtedy nie pozostanie mu nic, co mogłoby go usprawiedliwić przed niebiańskim Ojcem i uczynić błogosławionym. Ale ci, którzy wierzą w Jezusa, będą szczęśliwi, nosząc tę szatę, będą się nią cieszyć i będą w nią coraz bardziej wrastać. Jakość, forma i wzór tej szaty będą go coraz bardziej charakteryzować, tak jak odświętne ubranie często samo w sobie prowadzi do odświętnego zachowania. 

Miłość, bojaźń Boża i pokora będą charakteryzować noszącego tak, że wkrótce nie będą już znajdować się tylko na zewnątrz szaty, ale w jego własnym sercu.                                                                                                            

Słowa z księgi Objawienia jest wizją pełną obietnic: Następnie zobaczyłem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, ludzi z każdego narodu i wszystkich plemion, i ludów, i języków, stojących przed tronem i przed Barankiem, ubranych w białe szaty, a palmy były w ich rękach. (Obj 7,9).                                                                              

Przed Chrystusem także dziś, stoją niezliczeni różni ludzie.                   

Noszą białe szaty, niezniszczalne i wieczne szaty.                  

Oni, synowie i córki Boga, gromadzą się, aby wychwalać swojego Pana i brata Jezusa Chrystusa.                                                                         

Tam wszyscy, którzy przyoblekli się w Chrystusa, zostaną przyobleczeni w białe szaty.                                                  

Tak więc powiedzenie: „Ubranie czyni człowieka” odnosi się do nas, chrześcijan w bardzo szczególny i bardzo dosłowny sposób, będzie to chwalebne i wiecznie nowe odzienie.  

Tak, ubranie zbawienia czyni nas chrześcijanami i dziećmi Bożymi.

               Amen 

ks. Marcin Markuzel