Święto Bratniej Pomocy im. Gustawa Adolfa
A powiadamiamy was, bracia, o łasce Bożej, okazanej zborom macedońskim, iż mimo licznych utrapień, które wystawiały ich na próbę, niezwykła radość i skrajne ubóstwo ich przerodziły się w nadzwyczajne bogactwo ich ofiarności; gdyż w miarę możności – mogę to zaświadczyć – owszem, ponad możność, samorzutnie, usilnym naleganiem dopraszając się od nas tej łaski, by mogli uczestniczyć w dziele miłosierdzia dla świętych, i ponad nasze oczekiwanie oddawali nawet samych siebie najpierw Panu, a potem i nam, za wolą Bożą, tak iż uprosiliśmy Tytusa, aby, jak rozpoczął, tak też dokończył i u was tej dobroczynnej działalności. A jak we wszystkim się wyróżniacie, w wierze, w słowie i w poznaniu, i we wszelkiej gorliwości oraz w miłości, którą w was wzbudziliśmy, tak i w tej działalności dobroczynnej się wyróżniacie. Nie mówię tego, jakobym wydawał rozkaz, ale pragnę na tle gorliwości innych wypróbować też szczerość waszej miłości. Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście ubóstwem jego ubogaceni zostali. A w tej sprawie daję wam taką radę: będzie to z korzyścią dla was, którzy nie tylko tę działalność rozpoczęliście, lecz i postanowienie to powzięliście jako pierwsi już ubiegłego roku, jeśli teraz dokończycie także tej działalności, aby, jak ochotne było postanowienie, tak i wykonanie nastąpiło w miarę środków, jakie posiadacie. Jeśli bowiem jest ochotna wola, zasługuje ona na uznanie według tego, co ma, a nie według tego, czego nie ma. Nie chodzi bowiem o to, by inni mieli ulgę, a wy obciążenie, lecz chodzi o równość; w obecnym czasie niech wasz nadmiar wyrówna ich niedostatek, by i ich nadmiar służył na pokrycie waszego niedostatku, ażeby była równość, jak napisano: Kto wiele zebrał, nie miał za wiele, a kto mało, nie miał za mało. 2 Kor 8, 1-15
Drodzy internauci!
Każdy z Listów w Nowym Testamencie ma coś wyjątkowego. Czy to w swojej treści, czy w nauce, którą głosi, czy w czymś innym. Nie inaczej jest z naszym dzisiejszym kazalnym Listem, tak zwanym Drugim Listem do Koryntian. Można by wymienić cechy charakterystyczne tego listu jak choćby adresaci – jest nim nie tylko zbór w konkretnym mieście, ale Paweł pozdrawia na samym początku ich wraz ze wszystkimi świętymi, którzy są w całej Achai. Achaja, czyli oczywiście Grecja. Do kogo więc kierował te pozdrowienia?
Jest jednak inna rzecz, która jest wyjątkowa dla tego listu, a która jest dla nas ważna w dzisiejszym święcie Bratniej Pomocy – szczególnie silny nacisk, jaki Paweł kładzie w tym liście na pomoc zboru w Jerozolimie. Paweł poświęca tylko tej kwestii aż dwa rozdziały – 8 i 9.
Nasz fragment to sam początek tego wezwania. Apostoł przytacza Macedończyków jako przykład. kiedy o nich wspomina, to kładzie nacisk na fakt, że to dzięki łasce Bożej ich obfitość w darowaniu była tak duża. Bo, jak sam przyznaje, macedoński zbór przeżywał “wiele utrapień”. Intencje Pawła są dość jasne: skoro nawet zbór (czy zbory) macedońskie, które wiele przeżywają, mogą być hojne, to Koryntianie tym bardziej powinni. Jak sam napisał: A jak we wszystkim się wyróżniacie, w wierze, w słowie i w poznaniu, i we wszelkiej gorliwości oraz w miłości, którą w was wzbudziliśmy, tak i w tej działalności dobroczynnej się wyróżniacie.
Myślę, że ciężko o bardziej aktualny społecznie fragment Pisma Świętego. Ubodzy potrafią oddać ostatni grosz na pomoc, a bogaci często nie, i tylko obiecują. Mógłbym przytoczyć kilka przykładów potwierdzających tych tezę (jak np. niespełnione obietnice miliarderów francuskich, którzy przyrzekali bajońskie sumy na odbudowę katedry Notre – Dame po pożarze 4 lata temu), ale nie o to chodzi, by wypominać jakieś konkretne niedociągnięcia. Skupmy się raczej na tej prostej prawdzie, która wynika z nauki Pawła i naszego życia – hojność jest stanem serca, nie portfela. Można być obfitym w swojej łasce nawet wtedy, kiedy się mało
Naleganie Pawła, że przepływ łaski Bożej można zaobserwować w przepływie pieniędzy z jednej społeczności do drugiej, rzuca radykalne wyzwanie konwencjonalnym poglądom na „miłosierdzie”. Dla Pawła pieniądze są potężnym i stosunkowo prostym sposobem, w jaki pojednawcza moc Boża skutecznie dociera do ludzkiego życia, przyciągając zarówno dawców, jak i odbiorców do właściwej relacji z Bogiem i między sobą. W dzisiejsze święto Gustawa Adolfa pamiętajmy, że nasza dobroczynność to nie tylko akt naszego miłosierdzia, ale to też sprawdzian szczerości naszej wiary. Bo, jako chrześcijanie, pragniemy przede wszystkim bliskości Boga. A to ochotnego dawcę Bóg miłuje.
ks. Piotr Uciński