- Niedziela Palmowa
- 5. Niedziela Pasyjna – Judica
- 4. Niedziela Pasyjna – Laetare
- 3. Niedziela Pasyjna – Oculi
- 1. Niedziela Pasyjna – Invocavit
- Dzień Pokuty i Modlitwy – Środa Popielcowa
- Niedziela Przedpostna (Estomihi – Bądź mi skałą obronną! Ps 31,36)
- 2. Niedziela przed Postem – Sexagesimae
- 3. Niedziela przed Postem – Septuagesimae
- 4. Niedziela przed Postem
- Ostatnia Niedziela po Epifanii
- 3. Niedziela po Epifanii
- 2. Niedziela po Epifanii
- 1. Niedziela po Epifanii – Święto Chrztu Pańskiego
- Święto Objawienia Pańskiego – Epifania
- 2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim
- Nowy Rok
- Stary Rok
- 1. Niedziela po Narodzeniu Pańskim
- 2. Dzień Świąt Narodzenia Pańskiego
- Wigilia Narodzenia Pańskiego
- 4. Niedziela Adwentu
- 3. Niedziela Adwentu
- Kazanie na 2. Niedzielę Adwentu
- 1. Niedziela Adwentu
- Niedziela Wieczności
- Przedostatnia Niedziela Roku Kościelnego
- Święto Odzyskania Niepodległości
- Pamiątka Umarłych
- Pamiątka Reformacji
13. Niedziela po Trójcy Świętej
1.Adam obcował z żoną swoją Ewą, a ta poczęła i urodziła Kaina. Wtedy rzekła: Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Pana. 2.Potem urodziła jeszcze brata jego Abla. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. 3.Po niejakim czasie Kain złożył Panu ofiarę z plonów rolnych; 4.Abel także złożył ofiarę z pierworodnych trzody swojej i z tłuszczu ich. A Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę. 5.Ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał; wtedy Kain rozgniewał się bardzo i zasępiło się jego oblicze. 6.I rzekł Pan do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze? 7.Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować. 8.Potem rzekł Kain do brata swego Abla: Wyjdźmy na pole! A gdy byli na polu, rzucił się Kain na brata swego Abla i zabił go. 9.Wtedy rzekł Pan do Kaina: Gdzie jest brat twój Abel? A on odpowiedział: Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego? 10.I rzekł: Cóżeś to uczynił? Głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. 11.Bądź więc teraz przeklęty na ziemi, która rozwarła paszczę swoją, aby przyjąć z ręki twojej krew brata twego. 12.Gdy będziesz uprawiał rolę, nie da ci już plonu swego. Będziesz tułaczem i wędrowcem na ziemi. 13.Wtedy rzekł Kain do Pana: Zbyt wielka jest wina moja, by można mi ją odpuścić. 14.Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi i muszę ukryć się przed obliczem twoim. Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi, a każdy, kto mnie spotka, zabije mnie. 15.I rzekł Pan do niego: Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie. Położył też Pan na Kainie znak, aby go nikt nie zabijał, kto go spotka. 16a.I odszedł Kain sprzed oblicza Pana.
1 Księga Mojżeszowa 4,1-16
Umiłowani w Panu!
Po przeczytaniu dzisiejszego tekstu w naszej pamięci pozostało pytanie: „Gdzie jest twój brat?” Zostało ono skierowane do Kaina, który dopuścił się strasznej zbrodni – zabił swojego brata. Motywem tego czynu było przyjęcie przez Boga ofiary Abla. W sercu Kaina budzi się zazdrość. Rodzi ona gniew, podsuwający myśl o zabiciu brata. Mimo, że wszechwiedzący Bóg ostrzega Kaina, daje mu czas na przemyślenie, on poddaje się złu…
W tym przykładzie uwidacznia się słabość człowieka, będącego niewolnikiem swojego egoizmu, pychy, zarozumiałości i zazdrości. Ten smutny fakt ma nam bardzo wiele do powiedzenia, a mianowicie to, że grzech, czyli nieposłuszeństwo wobec Boga tkwi w człowieku od początku jego dziejów. Grzech przybiera różne formy. Może być na pozór niewinną myślą, ale również może stać się najokrutniejszą zbrodnią. Na kartach biblijnych znajdujemy wiele przykładów występków człowieka, które dyskredytują go w oczach Bożych, a nas napawają przerażeniem i uświadamiają nam do czego – my, ludzie – jesteśmy zdolni.
Opis zbrodni Kaina przywodzi nam na myśl różne okresy w dziejach świata, niosące ludzkości terror, strach, ból, cierpienie i śmierć. W obecnym czasie każdego dnia docierają do nas informacje, że brat zabił brata, matka – dziecko, dziecko – jednego z rodziców, kolega – koleżankę, czy też ktoś w jednej chwili pozbawił życia kilkadziesiąt osób. Niby inny czas, inna sytuacja, inne okoliczności, a jednak to samo: Brat zabił Brata. Niestety na świecie dzieje się tak, że gdy człowiek nie potrafi dać sobie rady z rodzącym się w jego sercu uczuciem nienawiści, zazdrości czy chęci zemsty lub odwetu, zawsze dochodzi do tego, co na ziemi słusznie nazywa się najstraszniejszym grzechem.
Życie jest darem Boga i każdy, kto podnosi rękę na życie swoje lub kogoś innego, przekracza piąte przykazanie. Ma nam ono uświadomić ważność i wyjątkowość życia każdego człowieka, którego nikomu nie wolno odbierać, bo tym samym wkracza się w kompetencje Boga. W Małym katechizmie czytamy: „(…) abyśmy bliźniemu swemu na ciele żadnej szkody, ani krzywdy nie wyrządzali, ale mu pomagali i wspierali go we wszelkich potrzebach cielesnych.”
Bóg zwraca się do nas poprzez swoje Słowo objawiając nam swoją wolę, a Jego wola nie powinna napotykać na zatwardziałość naszych serc. Kain usłyszał Słowo Pana: „Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze? Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować”. Stale jesteśmy narażeni na różnego rodzaju pokusy. Musimy z nimi walczyć, uświadamiając sobie, że zostaliśmy powołani do czynienia dobra.
Postawione w dzisiejszym tekście pytanie „Gdzie jest twój brat?” prowadzi nas bezpośrednio do słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa, które jest hasłem dzisiejszej niedzieli: „Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.” Pytanie postawione Kainowi i nam – dziś – dowodzi, że Bóg troszczy się o każdego z nas i nie jest mu obojętne, co się z nami dzieje. Przez nie Bóg uczy nas poczucia odpowiedzialności za bliźniego. Kain odpowiedział na zadane pytanie wymijająco, tak jakby ono go nie dotyczyło…
My dziś zachowujemy się podobnie. Zapatrzeni w siebie i zadowoleni z swojej wiary i pobożności przestajemy dostrzegać problemy swoich bliźnich. Zapominamy, że naczelnym zadaniem każdego wierzącego człowieka jest miłować Boga całym sercem, a bliźniego swego jak siebie samego. Popatrzmy na Jezusa, który – jak napisał pieśniarz: „(…) szedł w spiekocie dnia i w szarym pyle dróg, a idąc uczył kochać i miłować. On z celnikami jadł, On nie znał co to grzech, pochylał się nad tymi, którzy płaczą”.
W Jezusie Chrystusie otrzymujemy odpowiedź na pytanie: „Gdzie jest twój brat?”. Jest nim każdy człowiek żyjący obok nas, potrzebujący naszej pomocy, wsparcia, rozwiązania problemów, człowiek, wobec którego nie można przejść obojętnie udając, że jest nam obcy. Kościół realizuje przykazanie miłości poprzez dzieło diakonii, działającej na różnych płaszczyznach, zwracając się tym samym do różnie potrzebujących. W ten sposób działa na chwałę Boga. Nie ma znaczenia czy łączą nas więzy krwi, czy należymy do tego samego Kościoła, czy jesteśmy tej samej narodowości. Ważnym jest, abyśmy wszyscy należeli do Chrystusa, bo to w Nim staliśmy się dziećmi Bożymi, Bożą rodziną, o której Jezus mówi: „Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą i matką” (Mk. 3,35}.
Ktoś może powiedzieć: – Tak, to jest piękne, ale rzeczywistość jest nieco inna i daleko jest Kościołowi do napełnienia ludzi entuzjazmem wiary czynnej w miłości. To prawda, ale czyż Kościół to nie my, ja i Ty, droga Siostro i drogi Bracie w naszym Panu Jezusie Chrystusie?
Prośmy zatem naszego Pana, aby dał nam prawdziwą i szczerą wiarę, w której będziemy posłuszni Bożym przykazaniom i będziemy z radością wypełniać Jego wolę. AMEN.
„Myślałem, że wystarczy mi moja wiara i pobożność,
że nie muszę się oglądać na innych.
Ty mnie jednak uczysz, że ci inni to moi bracia i siostry.
Nie mogę ich zostawić własnemu losowi, odwrócić się do nich plecami.
Przed Tobą nie mogę być sam.
Nie jestem jedynakiem, lecz członkiem wielkiej ludzkiej rodziny.
Wraz ze wszystkimi siostrami i braćmi
mam wołać do Ciebie w ten jedyny właściwy sposób:
Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiech,
naucz nas miłości i poczucia odpowiedzialności za innych”
(Ks. dr H. Czembor – Blisko Boga)
ks. Marian Bienioszek