Upamiętnienie śp. bp. dr. Jana Szarka

Uroczystości w Bielsku.

15 października w kościele Zbawiciela w Bielsku-Białej odbyła się uroczystość wspomnieniowa śp. bp. dr. Jana Szarka. Poprowadził ją zwierzchnik diecezji cieszyńskiej bp dr Adrian Korczago, a obecni byli członkowie Synodu Kościoła, duchowni z diecezji oraz bielscy parafianie. Ta uroczystość była też okazją do pożegnania zmarłego, gdyż pogrzeb w 2020 r. odbył się w wąskim gronie z uwagi na obostrzenia.

Bp Korczago przypomniał najpierw wydarzenia sprzed dwóch lat: prośbę śp. bp. dr. Szarka o zorganizowanie jego jubileuszu 60-lecia ordynacji oraz 80-lecia urodzin śp. ks. Emila Gajdacza, świętowanie jubileuszu w Dzięgielowie, a potem pobyt w szpitalu na oddziale covidowym. Przypomniał, że śp. bp Szarek czując, że stan jego zdrowia się pogarsza, zadzwonił by podziękować i się pożegnać. Biskup diecezjalny nawiązał do fragmentu swojego kazania jubileuszowego, w którym mówił o rozświetleniu życia i nieśmiertelności przez Ewangelię, co w Jezusie Chrystusie zostało namacalnie ukazane poprzez zniszczenie śmierci i powiedział, że Bóg rozświetlił życie i nieśmiertelność zmarłego bp. Szarka. 

Bp Korczago podkreślił jednak, że uroczystość nie ma być czasem smutku, ale wspominania. To okazja, by cieszyć się tym że bp Szarek był, jakim był człowiekiem i że przez życie, nie zawsze proste, torował mu drogę Ten, który był jego przewodnikiem i mistrzem – Jezus Chrystus.

Do rozmowy wspomnieniowej zwierzchnik diecezji cieszyńskiej zaprosił: radcę Jana Machalicę, Generalną Wizytator Nauczania Kościelnego dk. Ewą Below, zwierzchnika diecezji wrocławskiej bp. Waldemara Pytla, Dyrektor Generalną Diakonii Polskiej Wandę Falk, księgarkę Ewę Londzin, prof. dr hab. Ewę Chojecką, dyrektora Wydawnictwa Augustana ks. Jerzego Belowa oraz proboszcza parafii w Wiśle-Malince ks. Leszka Czyża. Prowadzący przywoływał także swoje wspomnienia dotyczące osoby bp. Jana Szarka. 

Przypomniał jak przed 34 laty ówczesny senior diecezji ks. Szarek zaprosił nowego ustrońskiego praktykanta, którym był wtedy Adrian Korczago i w jak niezwykły sposób go przyjął, znalazł dla niego czas, pokazał Bielsko, udał się z nim do urzędów, wskazał osoby z którymi warto się kontaktować, a przede wszystkim wykazał gotowość bycia z praktykantem w trudnych sytuacjach, jakie mogą się wydarzyć. Wspomniał też diecezjalne konferencje duchownych prowadzone przez bp. Szarka, jego zorganizowanie i umiejętność prowadzenia tych spotkań.

Radca Jan Machalica, który od lat związany jest z bielską parafia, opowiedział, że drogi jego i zmarłego biskupa spotkały się gdy istniejąca wówczas grupa młodzieżowa, do której należeli m.in. Leszek Klima (późniejszy proboszcz międzyrzecki), Nela Bujak (późniejsza żona Jana Szarka), Karol Cieślar (późniejszy kurator parafii) nauczała szkółek niedzielnych. W grupie młodzieżowej był też Jan Szarek, a właściwie Janek Szarek, bo wtedy wszyscy tak go nazywali. Były lata 50-te i Jan Machalica jako dziecko przychodził z rodzicami na nabożeństwa, uczestniczył w szkółkach niedzielnych i był pod opieka młodych ludzi, którzy uczyli kim jest Chrystus, czym jest wiara, organizowali też różne aktywności, a w zimie kuligi spod parafii pod Dębowiec. To pierwsze spotkanie z Janem Szarkiem było więc spotkaniem z nauczycielem w szkole niedzielnej.

Lecz ks. Szarek był obecny przy Janie Machalicy także później, a szczególnie w chwilach zwątpienia. Radca stwierdził, że w latach 80-tych przeżywał kryzys wiary, czas oddalenia od Boga i Kościoła, trudny moment, w którym nie mógł poradzić sobie z wewnętrznymi siłami jakie nim targały. Impuls zaprowadził go do parafii, gdzie drzwi otworzył mu proboszcz Szarek i przeprowadził z nim rozmowę duszpasterska. To była poważna rozmowa zakończona modlitwą i wskazaniem na ukrzyżowanego Chrystusa, Jego rozciągnięte, zapraszające ręce. Ks. Szarek powiedział, że On jest drogą, a decyzja należy do pana Machalicy. Ta rozmowa była przełomowa, a potem jego zaangażowanie w parafii stopniowo rosło. Jan Machalica wkrótce został prezesem chóru, później trafił do rady parafialnej i często współpracowali z ks. Szarkiem. Prowadził on spotkania rady parafialnej zdecydowanie, często mówił, że trzeba dochodzić do konkretów.

Dk. Ewa Below (z domu Cieślar, córka kuratora Karola Cieślara) przypomniała, że ks. Szarek był jej drugim nauczycielem religii. Wraz z jego pojawieniem się lekcje zmieniły swój charakter. Ks. Szarek opowiadał historie biblijne i by urozmaicić przekaz oraz zainteresować dzieci rysował na tablicy ludziki. Nie było książek, wymyślnych materiałów, więc te metody pracy były nowatorskie. Inspirowały na tyle, że dk. Ewa Below również rysuje ludziki na swoich lekcjach. Często też ks. Szarek rozkładał ekran i wyświetlał przeźrocza. Dzieci chętnie uczęszczały na te lekcje.

Kiedy Ewa Cieślar była w grupie konfirmacyjnej to ks. Szarek uczył ją przez rok. Znalazła zeszyt z tamtych lat, a były w nim notatki, rysunki i schematy, aby materiał łatwiej było zapamiętać. Po konfirmacji ks. Szarek wraz z grupą młodzieżową wyjeżdzał na obozy w Salmopolu, chętnie jeździli także na Mazury. Młodzież chciała być ze sobą, nie psuły tego nawet trudne warunki, piętrowe łóżka, chłód i noszenie węgla, a ich duszpasterz nieustannie inspirował. Miało to przełożenie na dalsze decyzje życiowe. Jak wyliczyła dk. Ewa Below, bp Szarek wychował co najmniej siedmiu duchownych. Kiedy wraz z dwoma kolegami zdecydowała się na studia teologiczne, zawiózł ich swoim samochodem do Warszawy, a przez całe studia dało się odczuć jego opiekę. Gdy był w Warszawie odwiedzał Ewę Cieślar, pytał czy coś może jej przywieźć od rodziców, albo im przekazać. Na czwartym roku studiów zaprosił ją na lody i zaproponował, by już na piątym roku rozpoczęła pracę w Bielsku. Ona jednak chciała spokojnie dokończyć studia i odmówiła. Przyjął jej decyzję ze zrozumieniem. Po studiach pracowała jako wolontariuszka na Mazurach, ale potem trafiła do Bielska i ks. Szarek był jej pierwszym szefem. 

Bp Waldemar Pytel także jest wychowankiem bp. Jana Szarka i powiedział, że w kościele Zbawiciela czuje się wyjątkowo: tu był ochrzczony, konfirmowany, tutaj wygłosił pierwsze, jak określił, nieudolne kazanie. Opowiedział, że ks. Szarek zwracał się do niego „mój Synu”, a on mówił do niego „Tato”. Ciepłu, którym darzył ludzi towarzyszyła stanowczość i mocna ojcowska dłoń. Bp Pytel podkreślił, że nie byłby w tym miejscu, w którym jest teraz, gdyby nie dwóch nauczycieli ks. Adam Wegert i właśnie bp Jan Szarek. 

Wspomniał, że przed pójściem na studia był aktywny w parafii: uczył na szkółkach, śpiewał w chórze, był w grupie młodzieżowej. Stwierdził, że przed nim jawiły się dwie drogi: teologia i szkoła teatralna. Wtedy odbyła się rozmowa z „Tatą” i panią Nelą zakończona modlitwą, bardzo pomocne spotkanie w dokonaniu decyzji. Bp Pytel poszedł na studia teologiczne i podkreślił, że nie żałuje tej drogi, mimo że nie jest to droga prosta. Wspominając bp Szarka dodał też, że był człowiekiem, który inspirował i mobilizował. Gdy po studiach Waldemar Pytel znalazł się na praktyce w Czechowicach-Dziedzicach i przy natłoku zadań brakowało mu czasu na pisanie pracy magisterskiej dostał wskazówki jak zorganizować czas i zmobilizować się do pracy. Podsumowując swoją młodość i dorastanie w bielskiej parafii powiedział, że był to czas różnorodnych spotkań, działań, zarażania aktywnością ze strony pastorostwa Szarków. Bo w tych wspomnieniach nie można zapomnieć o pani Neli, którą młodzież nazywała „Mamą”. Atmosfera  jaką stwarzali sprawiała, że parafia była po szkole drugim domem, gdzie chętnie spędzano czas, a młodzi ludzie otrzymywali impulsy do działania.

Kolejną osobą, która zabrała głos była dyr. Wanda Falk, która powiedziała, że bp Szarek pozostawił konkretny ślad w przestrzeni diakonijnej. Diakonia zawdzięcza mu bardzo wiele i nie istniałaby w obecnej formie, gdyby nie jego osoba. Dyrektor Diakonii Polskiej podkreśliła, że nie łatwo jej mówić o osobie, która znaczyła dla niej tak wiele i którą darzyła wielkim szacunkiem. Bp Szarek był człowiekiem innowacyjnym, odważnym, który potrafił myśleć perspektywicznie. Rozwinął szerokie kontakty międzynarodowe, a jego postawa sprawiała, że partnerzy zagraniczni służyli pomocą i wsparciem. We wspomnieniach dyr. Wandy Falk wybrzmiał też ich głos, gdy przytoczyła cytaty świadczące o aktywności zmarłego. Podkreślili oni, że bp Szarek przekuwał słowo w czyn, ważna dla niego była diakonia i ewangelizacja oraz przygotował grunt dla rozwoju Diakonii Polskiej. 

Dyr. Falk powiedziała też, że bp Szarek był osobą wymagającą. Powierzając zadanie oczekiwał jego realizacji, motywował, zachęcał ją by nie stała w miejscu. Już na pierwszej sesji po objęciu urzędu Biskupa Kościoła dostrzegł potrzebę instytucjonalizacji diakonii, nawrócenia w Kościele do diakonii, a następnie, by umożliwić jej rozwój, powołał koordynatora diakonii. Diakonię rozumiał jako zadanie dla wszystkich. Także ekumeniczni partnerzy w Polsce docenili jego wysiłki na rzecz rozwoju takich akcji jak Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom czy Skarbonka Diakonijna. Wanda Falk przypomniała słowa bp Szarka, który podkreślił, że Kościół Ewangelicko-Augsburski w Polsce należy do mniejszości i ktoś mógłby powiedzieć, że jest za mały i niewiele może zmienić, ale nie nie znaczy to, że ma zrezygnować z diakonii, wręcz przeciwnie, jest tym bardziej do niej predestynowany. 

Swoimi wspomnieniami podzieliła się też księgarka i pastorowa Ewa Londzin. Stwierdziła, że dla bp Szarka Słowo była bardzo ważne. Dzięki jego inicjatywie powstała księgarnia Logos w Cieszynie, którą regularnie odwiedzał, inspirował pracownikow i był rzetelnym szefem. Księgarnia była na ówczesne czasy nowatorskim przedsięwzięciem, brakowało chrześcijańskiej literatury i powstanie księgarni było wyjściem na przeciw potrzebom wielu osób. Przez lata istnienia księgarni Logos, a potem Warto regularnie ją odwiedzał. Po śmierci żony, gdy przeglądał jej zapiski, postanowił wydać je w formie książki i tak powstała „Piękna starość”. Ewa Londzin stwierdziła, że bp Szarek chciał, aby ludzie przede wszystkim czytali Boże Słowo. Dlatego kupował literaturę chrześcijańską , czytał wiele książek, a także nimi obdarowywał. Przywołała też swoje wspomnienia z czasów, gdy była w grupie młodzieżowej. Bp Szarek był człowiekiem, który głosił młodzieży Słowo, miał z nią dobry kontakt, gromadził młodzież, by ta mogła poznawać Słowo. Jednym z jego pomysłów były akademie reformacyjne, który gromadziły młodzież z trzech parafii bielskich. 

Wspominając bp. Szarka prof. Ewa Chojecka nawiązała do przypisywanej Lutrowi wypowiedzi o zasadzeniu jabłonki w obliczy końca świata. Prof. Chojecka powiedziała, że bp Jan Szarek zasadził co najmniej dwie jabłonki na Bielskim Syjonie. Pierwszą była Augustana. Budowana w czasach po stanie wojennym, stała się dziełem przyszłościowym, które przyniosło i nadal przynosi owoce. Drugą jabłonką zdaniem prof. Chojeckiej jest Studnia Pastorów, która została odnowiona dzięki inicjatywie bp. Jana Szarka. Studnia ta przywraca pamięć dawnych duchownych, niszczoną w latach powojennych. Profesor podkreśliła, że dzięki aktywności bp. Szarka Bielski Syjon i powiązane z nim miejsca stanowią dzisiaj integralną część miasta.

Ks. Jerzy Below jako młody wikariusz trafił do Bielska krótko po ordynacji. Ks. Szarek był wówczas proboszczem, seniorem diecezji cieszyńskiej, członkiem Konsystorza i był postrzegany jako osoba wyjątkowo dynamiczna, która wiele zrobiła, miała autorytet i posłuch, a także wiele wymagała. Ks. Jan Szarek był szefem, który wszystko we właściwym czasie planował: wiadomo było w perspektywie miesiąca, kto ma nabożeństwa, jakie inne spotkania są ustalone. Cechą ks. Szarka było to, że słuchał młodych. Gdy ks. Below był wikariuszem, w Starym Bielsku wikariuszem był ks. Marian Niemiec (dzisiaj zwierzchnik diecezji katowickiej). We dwóch przychodzili do ks. Szarka z wieloma pomysłami i on je przyjmował z pełnym zrozumieniem, nie krytykował, ale pozwalał na ich realizację. W ten sposób powstał np. pierwszy biuletyn parafialny dla pięciu parafii, a dla osób, które mogły dotrzeć na nabożeństwa drukowano kazania. Bp Szarek nie tylko wysłuchiwał pomysłów, ale też zapewniał środki techniczne do ich realizacji. Ważnym jego dziełem jest Augustana i ks. Below był świadkiem jej powstawania. To dowód w jaki sposób bp Szarek postrzegał misję Kościoła. Zrealizował pomysł szaleńczy, niedorzeczny, a zarazem profetyczny i w środku trudnych lat 80-tych zaczął budowę drukarni. Drukarnia i wydawnictwo zaczęły prężnie działać od roku 1992.

We swoich wspomnieniach o bp. Szarku, ks. Leszek Czyż przywołał kolejne „dziecko” biskupa jakim jest Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. Bp Szarek postrzegał ewangelizację jako bardzo ważne zadanie Kościoła. Gdy wyczerpała się formuła poprzednich spotkań ewangelizacyjnych położył na szalę swój autorytet i w 1983 r. wypożyczył wielki namiot cyrkowy do Dzięgielowa, gdzie rokrocznie odbywały się ewangelizacje. Wielokrotnie podkreślał jak ważna jest osobista relacja z Bogiem. Bywał w Dzięgielowie każdego roku, nie wyobrażał sobie, żeby Tydzień Ewangelizacyjny nie był ujęty w jego kalendarzu. Dzięki jego inicjatywie powstało też Centrum Misji i Ewangelizacji. Bp Szarek, jak podkreślił ks. Czyż, w wielu tematach wyprzedził epokę, miał wizję, miał też odwagę marzyć. Wierzył że zaplanowane przedsięwzięcia zakończą się powodzeniem. Tak też się działo.

Na koniec bp Adrian Korczago polecił zebranym książkę bp. Jana Szarka „Niosła mnie radość służby. Wspomnienia z czasów przemian”. Dodał również, że gdy przed dwoma laty odbywał się jubileusz bp. Jana Szarek i ks. Gajdacza zgodnie z życzeniem jubilatów nie dziękował im, lecz dziękował Bogu. Po zakończeniu uroczystości podszedł do niego bp Szarek, uścisnął po raz ostatni jego dłoń i powiedział „Dziękuję, właśnie tak sobie to wyobrażałem”. Bp Korczago wyraził nadzieję, że czas spędzony na wspominaniu życia i dzieła śp. bp. dr. Jana Szarka będzie okazją do wdzięczności Bogu za osobę biskupa i inspiracją do działania.

Podczas uroczystości fragmenty kazań bp. Szarka odczytywał proboszcz bielskiej parafii ks. Krzysztof Cienciała, natomiast cytaty ze sprawozdań Biskupa Kościoła w czasach jego służby zaprezentował praktykant diecezji cieszyńskiej Adam Bujok. Teksty biblijne odczytali: Marzanna Kunkel-Korczago oraz wiceprezes Konsystorza Emir Kasprzycki.

Muzyczną oprawę uroczystości zapewnili wokaliści ks. Piotr Sztwiertnia, Tomasz Lorek oraz Krzysztof Lorek wraz z zespołem młodzieżowym. Na instrumentach klawiszowych grał Mateusz Walach. Wystąpił także chór „Graudale” pod dyrekcją Agaty Fender, która grała też na organach.

Modlitwy zmówili Prezes Synodu ks. dr Adam Malina oraz ks. radca Waldemar Szajthauer. Bożego błogosławieństwa udzielił Biskup Kościoła ks. Jerzy Samiec, który wraz z biskupami diecezjalnymi, Radą Synodalną oraz Radcami Konsystorza złożył kwiaty pod tablicą śp. bp. Jana Szarka. Jej odsłonięcia dokonał syn zmarłego, ks. dr. Piotr Szarek, proboszcz parafii w Starym Bielsku.

więcej zdjęć: cieszynska.luteranska.pl