Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.

List Pawła do Rzymian 10,4

Zakon mówi: ?jesteś winien grzechu?. Gdy odpowiem: „tak”, to jestem zgubiony. Gdy odpowiem: „nie”, to muszę mieć mocną podstawę, na której stoję, dzięki której mogę zaprzeczyć i stać przy tym „nie”. Czy jednak mogę tak powiedzieć? Przecież jest prawdą, którą potwierdza Pismo, że jestem zrodzony w grzechu. Skąd więc wezmę to ?nię? Z pewnością nie znajdę go w mym wnętrzu, ale w Chrystusię tego muszę wziąć, ukazać zakonowi i powiedzieć: ?On może powiedzieć ?nię każdemu zakonowi, a to z tego powodu, że sam jest czysty i bez grzechu. To ?nię daje także i mnie, bo choć muszę wyznać, patrząc na siebie, że jestem grzesznikiem, i nie mogę się z tobą sprzeczać, gdyż czuję, że jestem nieczysty i widzę Boży Sąd, to jednak mimo tego posiadam to, że jego sprawiedliwość jest i moją, więc nie jestem już w grzechach?.

Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Ewangelia Jana 20,29

„Mój drogi Filipie (F. Melanchton)! Zadręcza cię zakończenie i rezultat sprawy (Reformacji). Ja jednak powiem tylko tyle: Gdybyście to mogli pojąć, to niechętnie brałbym w tym udział, a tym bardziej był jej przywódcą czy tym, który ją rozpoczął. Bóg ją założył na takim miejscu, którego wy nie znaleźlibyście ani w waszej retoryce (erudycji), ani w filozofii. To miejsce nazywa się wiara, na niej stoją wszystkie rzeczy, których ani ujrzeć, ani pojąć nie potrafimy. Kto chciałby je uczynić widzialnymi i zrozumiałymi, jak wy to czynicie, tego zapłatą będzie tylko cierpienie i płacz, jak to jest waszym udziałem, wbrew naszej woli.”