Lecz teraz – tak mówi Pan – który cię stworzył, Jakubie, i który cię ukształtował, Izraelu. Nie bój się, bo cię wykupiłem, nazwałem cię twoim imieniem, moim jesteś. Iz 43,1

Panie, podarowałeś mi to Słowo na wyjątkowy dzień. Trzymałam wówczas w ramionach kruchą istotkę, którą chrzciłam, słowa wypowiedziane przez proroka Izajasza skierowałeś nie tylko do Narodu Wybranego, ale do konkretnego człowieka, wtedy i tam, do małego chłopczyka. Słyszałam to Słowo już tyle razy, w dni szczególne, świąteczne, radosne dla rodziny, i w czas powszedni, szary, trudny. Słyszałam, ale czy usłyszałam, co mówisz? Czy na stałe zachowałam je w sercu? Mam nie bać się, bo mnie wykupiłeś, nazwałeś moim imieniem, Twoją jestem? Kruszyna, której to Słowo towarzyszy – jest już teraz nastolatkiem, ja dojrzałą kobietą. Ile rozpaczy i żalu, braku zaufania i smutku przeżyłam od tamtego wydarzenia, jakbym była głucha na Twoje, Boże, zapewnienie: „nie bój się, moją jesteś”. Panie, w moim sercu jest ciasno od bólu, trosk i obciążeń. Proszę, pomóż mi uczynić dla Ciebie miejsce… Amen.

Modlitwa pochodzi z książki Modlitewnik kobiet, red. A. Błahut-Kowalczyk, K. Rudkowska, Wydawnictwo Warto, Dzięgielów 2015.

 

źródło