Dzień Pokuty i Modlitwy – Środa Popielcowa
Drodzy internauci,
Siostry i Bracia w Chrystusie.
Zaczynamy jak zawsze od źródła czyli od przeczytania fragmentu jednej z ksiąg biblijnych, a konkretnie Księgi Joela 2,12-19 w tłumaczeniu Biblii Ekumenicznej [https://biblia.tb.org.pl/biblia/BE/JOL.2/Ksi%C4%99ga-Joela-2/].
Teraz więc − wyrocznia PANA − powróćcie do Mnie całym sercem w poście, płaczu i żalu! Rozdzierajcie wasze serca, a nie szaty, powróćcie do PANA, waszego Boga, gdyż On jest łaskawy i miłosierny, nieskory do gniewu, pełen miłosierdzia lituje się nad niedolą. Kto wie, może powróci, ulituje się i pozostawi po sobie błogosławieństwo, byście mogli składać ofiarę pokarmową i płynną PANU, waszemu Bogu?
Zatrąbcie w róg na Syjonie, ogłoście święty post, zwołajcie uroczyste zgromadzenie! Zgromadźcie lud, poświęćcie zgromadzenie, zbierzcie starszyznę, zgromadźcie dzieci i niemowlęta, niech wyjdzie pan młody ze swego pokoju, a panna młoda ze swojego mieszkania. Między przedsionkiem a ołtarzem niech płaczą kapłani, słudzy PANA, i niech wołają: Ulituj się, PANIE, nad Twoim ludem i nie wydawaj swego dziedzictwa na pohańbienie, aby panowały nad nimi narody. Czemu mają mówić wśród ludów: Gdzie jest ich Bóg?
Wtedy PAN zapałał zazdrością o swój kraj i swój lud oszczędził. PAN odpowiedział swojemu ludowi: Oto Ja daję wam zboże, moszcz i oliwę, nasyćcie się nimi! Nie wydam was już więcej na pohańbienie narodom.
Czas pasyjny w kalendarzach liturgicznych i życiu kościelnym zaczyna się w Środę Popielcową. Praktycznie ta niezwykła środa może wypaść między 4 lutego a 15 marca, co wskazuje, że w tym roku zaczynamy czas pasyjny zdecydowanie późno. Niezależnie od tego faktu, a także pozostawiając w tle nasze doświadczenia z praktycznymi formami przeżywania tego dnia, chcemy dziś spojrzeć na pewien ciekawy fragment z starotestamentowej księgi proroka Joela. Ta krótka księga biblijna zawiera uniwersalną treść, która – co ciekawe – w żaden sposób nie zdradza, w jakim czasie została napisana. Z treści wynika, że mogła powstać już w połowie IX wieku przed Chrystusem, ale też ok. 400 lat przez narodzeniem Chrystusa. Rozpiętość zdecydowanie szeroka, ale może i dobrze, bo możemy ją czytać dziś bez specjalnych kłopotów z rozumieniem jej pierwotnego przekazu. Łatwiej też przyjąć, że jej właściwymi odbiorcami możemy być dziś również my, którzy zastanawiamy się nad treścią proroctwa, który przed chwilą przeczytaliśmy.
Redaktorzy Biblii Ekumenicznej ten fragment księgi Joela podzieli na trzy krótkie części. Spróbujmy pójść tym śladem, aby odnaleźć biblijne przesłanie na Środę Popielcową i na tegoroczny czas pasyjny.
Zachęta, by powrócić do Pana
Zaczynamy od słów zachęty. To słowo dosyć wieloznaczne i o różnych odcieniach. To z jednej strony impuls do konkretnego działania czy refleksji, ale też motywacja do podjęcia decyzji. To również inspiracja czyli próba wywarcia wpływu na nasze spostrzeganie rzeczywistości i wezwanie do szerokiego otwarcia oczu i serca.
Bóg jest dobry, więc nie przymusza nas konkretnych rozwiązań, ale delikatnie podpowiada, wskazuje i inspiruje do podejmowania dobrych wyborów.
Stąd też w Środę Popielcową wczytujemy się w kolejną taką próbę Bożego działania względem nas, ludzi. Przez cały czas pasyjny będziemy chcieli powtarzać słowa Boga: Teraz […] powróćcie do Mnie całym sercem w poście, płaczu i żalu!
Od razu otrzymujemy też wskazanie dopowiadające, aby nie zamienić Bożej oferty na gotowy zestaw czynności, które należy tylko wykonać, aby sprostać Bożym wymaganiom odnośnie naszego życia. Inaczej mówiąc, aby sformalizować relację z Bogiem w system umowy transakcyjnej, której postanowienia należy wykonać, aby otrzymać ustaloną zapłatę czy nagrodę. Gdyby tak było, to wystarczyłoby odpowiednio rozedrzeć szaty w rytualnym geście, posypać w odpowiedni sposób popiołem głowę, zacytować z pamięci właściwą i jedyną formułę spowiednią, i tak załatwić swoje sprawy przed Bogiem. To jednak nie wystarczy. Zewnętrzne gesty, gotowe zdania czynnego żalu mogą być jak najbardziej pomocne, ale tak naprawdę chodzi o coś innego – o rozdarcie serca. I nie jest to termin z zakresu chirurgii kardiologicznej, ale zapis bardzo intymnego doświadczenia otwarcia na Boga, który jest Miłością, który „jest łaskawy i miłosierny, nieskory do gniewu, pełen miłosierdzia lituje się nad niedolą”. Nie pozostawi nas w sytuacji wewnętrznego rozdarcia i zupełnego odsłonięcia. Jeśli znaleźliśmy się daleko od Niego, powróci po nas i „pozostawi po sobie błogosławieństwo…
Uroczysty post
Czas na działanie!
Zatrąbcie w róg na Syjonie, ogłoście święty post, zwołajcie uroczyste zgromadzenie!
Ktoś kiedyś zapytał, czy „u nas, w Kościele ewangelickim obowiązuje post? Czy możemy dziś czyli w Popielec jeść mięso, ryby czy drób?” A mięso roślinne? Poszukiwaniami odpowiedzi na te frapujące pytania możemy zająć się przy okazji internetowych dyskusji czy na spotkaniach parafialnych, tutaj warto jednak zauważyć coś innego. Mimo wszystko to co jemy nie jest powodem naszego duchowego zepsucia (chyba że przez jedzenie zepsujemy sobie ciało, a w złym ciele niezdrowy duch…), bo raczej przyczyna naszej kondycji duchowej tkwi gdzieś indziej. Gdyby świat i nas samych można było naprawić przez odpowiednią dietę, to sprawa byłaby banalna. A skoro nie za bardzo wychodzi nam proces naprawiania świata, to trzeba chyba przyznać, że nie tędy biegnie droga do zmiany na lepsze.
Istota Środy Popielcowej i całego czasu pasyjnego tkwi w uświadomieniu sobie, iż dany nam przez Boga czas powinniśmy wykorzystać na podjęcie wołania: Ulituj się, PANIE, nad Twoim ludem! To ważne stwierdzenie, szczególnie dziś, gdy często wydaje nam się, że nie ma potrzeby takiego wołania, bo „tania łaska” wyparła już świadomość potrzeby żalu za grzechy.
W wizji proroka Joela jest inaczej. Po to organizuje się uroczystości i zgromadzenia, ogłasza posty czy akcje ewangelizacyjne, dni pokuty i modlitwy, aby człowiek nie zapomniał, że potrzebuje Boga i jego łaski, ponieważ jest grzesznikiem! I wcale nie chodzi o epatowanie się swoją grzeszności, wprost przeciwnie. Będziemy chcieli przez cały czas pasyjny patrzeć na Bożą miłość, która objawiła się w Jezusie Chrystusie, patrząc na Niego i wstępując w ślady, które nam zostawił.
Pan odpowiada swojemu ludowi
Na koniec zawsze jest zakończenie. Tym razem będzie podobnie.
Bóg nie zostawia człowieka w jego beznadziejności, człowieka chorującego na różne choroby duszy, w dodatku choroby zaraźliwe. Odpowiada swojemu ludowi. Jego odpowiedź jest bardzo ciekawa i zastanawiająca, bo pokazuje się jako zaangażowany całkowicie i do końca. Tak bardzo, że tłumacze w różny sposób wyrazili te Boże emocje. Okazuje się, że gdy człowiek wraca do domu Ojca, to Bóg jak ojciec z Jezusowej przypowieści reaguje bardzo emocjonalnie: rzuca się synowi na szyję całuje go (Łk 15,20). A potem jedzą i weselą się długo…
Bóg odpowiada niepojętą Miłością w stosunku do człowieka. Jako ludziom brak nam słów i trudno oddać to, że PAN zapałał zazdrością o swój kraj i swój lud oszczędził. Że „zapłonął gorliwością o swoją ziemię i zmiłował się nad swoim ludem” (BW) czy też że „zapali[ł] się Pan miłością ku ziemi swojej, a zmił[ował] się nad ludem swoim” (BG). O tym opowiada czas pasyjny, Wielki Post, który się zaczyna.
Bóg nie pozostawia nas bez odpowiedzi na najważniejsze pytania. A są nimi pytania o miłość, łaskę, zbawienie i życie wieczne. Środa popielcowa i czas pasyjny będą o nich przypominać. Oczywiście pytań jako ludzie mamy więcej i chcielibyśmy też znać na nie odpowiedzi. Czasem jednak warto posłuchać przedostatniej wypowiedzi Jezusa do uczniów (Dz 1,7), który wskazał, że to nie nasza ich i nasza rzecz. Nie mamy być wszystkowiedzącymi mędrcami. Mamy być Jego świadkami aż po krańce ziemi, czyli takimi ludźmi, poprzez których świat będzie mógł poznać, że Jezus żyje „poprzez miłość, którą Bóg nam w serca wlał”. Amen.
ks. Adam Malina