Nowy Rok
„Wszystko badajcie, zachowujcie to, co dobre” (1 Tes 5,21)
Kiedy nadszedł dzień ósmy i należało Je obrzezać, nadano Mu imię Jezus, które wskazał anioł jeszcze przed Jego poczęciem” (Łk 2,21).
Za nami 2024 rok. Był to w Kościele Ewangelicko-Augsburskim „Rok Nadziei” i zgodnie z hasłem biblijnym z 1 Kor 16,14 – rok miłości. I zastanawiałem się, co będzie teraz. Co będzie w 2025 roku. Czy brak nadziei i miłości? Z czym i jak rozpoczynamy ten darowany nam 2025 rok?
U progu roku zadajemy sobie pytania, jaki on będzie. Robimy plany osobiste, rodzinne, parafialne i kościelne. Składamy sobie życzenia. Czego najczęściej sobie życzymy? Przede wszystkim zdrowia, pokoju i osobistego szczęścia. Czego się lękamy? Choroby, osobistych niepowodzeń, trudności rodzinnych i zawodowych oraz potęgującego się w świecie niepokoju, napięcia i bezprawia.
I jak tu żyć i rozpoczynać Nowy Rok bez nadziei i miłości?
W co się uzbroić, żeby dobrze przeżyć ten rok i sobie poradzić z najtrudniejszymi przeciwnościami?
Hasło biblijne, które będzie nam towarzyszyć i winno być taką nicią przewodnią każdego dnia brzmi: „Wszystko badajcie, zachowujcie to, co dobre” (1 Tes, 5,21). Wiele spraw, tematów, problemów, wyzwań się pojawi prawie każdego dnia. Będą i pokusy, zaproszenia do korzystania z życia i tego, co oferuje świat. Będzie tego mnóstwo. Słowo Boże ostrzega nas, żeby najpierw wszystko zbadać, ocenić, osądzić i przyjąć to, co jest dobre. Często namawiani do eksperymentowania w życiu np. poprzez zażywanie nowych używek, słyszymy, że wszystkiego w życiu trzeba spróbować. Anna Sikorska napisała, że „istnieją rzeczy, których poznanie nie jest konieczne, których poznanie nie wzbogaca, lecz zuboża.
I nie musimy wchodzić do każdej kałuży, aby się dowiedzieć, czy w niej jest błoto”. I o tym mówi jasło biblijne 2025 roku. Nie wchodzić, nie próbować, lecz zbadać i ocenić. Ale jakie jest kryterium oceny?
Odpowiedź jest prosta. Wszystko badać, oceniać prześwietlać przez Słowo Boże. A Słowo Boże prowadzi nas do Jezusa, który mówi, że ten jest mądry i dobrze buduje swoje życie, kto słucha Jego słów i według nich żyje (Mt 7, 24-27).
Pierwszy dzień Nowego Roku jest świętem chrześcijańskim, bowiem jest to święto nadania dzieciątku imienia Jezus. Podczas nabożeństw w wielu kościołach będzie śpiewana pieśń: „Jezus, hasłem być nam chciej, gdy rok nowy rozpoczęty” (ŚE 94).
Wchodzimy w Nowy Rok z imieniem Jezus na ustach. Ale nie chcemy tylko śpiewać, chcemy iść przez ten rok z Jezusem. Chcemy przeżywać każdy dzień roku w wierze w Tego, który żyje i jest życiem dla innych. „Kto we mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie” – mówi Jezus. „Drogą życia aż po zgon i mię Zbawcy idźmy wszędzie; gdy przewodnią gwiazdą On, wszystko dobrem dla nas będzie. Mroki nam rozproszy blask przeobfitych Jego łask” (ŚE 94, 3).
Społeczność, którą mamy przez wiarę ze zmartwychwstałym Jezusem jest czymś więcej niż proste, biologiczne bytowanie. To życie mające inną jakość i wartość.
Jezus znaczy: Pan jest ratunkiem, Pan jest zbawieniem. Wierzący w Niego może powiedzieć: Pan jest moim życiem. Oto jest coś nowego – nowy czas, nowe życie, nowy świat. Nie ma innej alternatywy dla świata i dla każdego z nas – tylko Jezus. Możemy znaleźć w życiu wielu Mistrzów – ale Zbawiciel jest tylko jeden.
Wielki teolog szwajcarski Karl Barth przed śmiercią złożył następujące świadectwo: „Cała treść Biblii, a także wszystko, co nazywamy Kościołem i chrześcijańskim zwiastowaniem związane jest z imieniem Jezus. Wszystko zależy od imienia Jezus”.
Niech w Nowym Roku imię Jezus nie będzie tylko dla nas hasłem ale imieniem najdroższym i najcenniejszym. W Nim jest nadzieja, miłość i wszelkie dobro.
Obyśmy też w „ Roku wyznania wiary” za Krystyną Royową, słowacką poetką wyznawali: „Imię mi kazano mieć, które by swą chwałą nawet rajskich śpiewów ton chlubnie przewyższało. Jedno imię, jedno znam, w Nim dostojność wszystką mam. Imię Jezus, Jezus, Jezus, drogie najcenniejsze, dla mnie najwdzięczniejsze”.
Moje życzenia na Nowy Rok zawarte są w słowach życzeń Matki Ewy:
Czego Ci życzyć w dniu Nowego Roku?
Pokoju głębi wśród ucisków świata i cichej siły, w dzień próby odpornej.
Miłości, co pochyla się nad nędzą brata, pokory, przed Bogiem ukorzyć się zdolnej.
Radości, co potrafi i wśród smutków chmury przebijać się zwycięsko jak promienie słońca.
Odwagi, której nie zmogą nawet trudów góry, gotowej do ofiary, nawet krwi gorącej.
Cierpliwości niezłomnej i niewyczerpanej, co znosi słabość bliźnich, a nawet ich winy.
Wiary, co jak orzeł wzbija się skrzydłami, docierając do nieba i sprawia, że czyny, co są niemożliwe, będą możliwymi!
Amen.
bp dr Marian Niemiec