Przedostatnia Niedziela Roku Kościelnego

My wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym. 2 Kor 5, 10a

I

Przed nami wkrótce niedziela wieczności, nasze myśli będą związane z ukochanymi, którzy poprzedzili nas do wieczności. Wtedy towarzyszy nam wdzięczność wszechmogącemu Bogu, naszemu Ojcu niebieskiemu, Stworzycielowi nas i naszych kochanych, za  chwile pełne życia, marzeń, planów, wspólnych działań, wszystkiego co było i jest Jego darem. Nasz Bóg Ojciec niebieski, Stworzyciel, jest dawcą życia i to życia, które na nowo ma trwać wiecznie, bo jest zwyciężona moc śmierci, moc grzechu i moc szatana w Bożym Synu Jezusie Chrystusie. Możemy być więc wolnymi od złego dziećmi Bożymi.

W tej chwili powstaje pytanie, co z trudami dnia codziennego? Jesteśmy osamotnieni? Przeciwnie, obdarzeni po wielu doświadczeniach mądrością życia możemy powiedzieć za apostołem Pawłem z Listu do Rzymian 8 „jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam”. W trudach więc chodzi o doświadczanie miłości „agape” naszego Boga Ojca niebieskiego. Każdy z nas, tak jak różni jesteśmy, na różny sposób może doświadczać tej miłości. Przez smutek, przez radość, przez przygodę, przez zawiedzenie się na kimś lub na czymś, poprzez sukcesy i porażki. Trudno to zrozumieć, ale nad każdym z nas jest oko naszego Ojca niebieskiego. Pan Jezus Chrystus przypomina nam „ nawet wszystkie włosy na głowie waszej są policzone. Nie bójcie się! Więcej znaczycie niż wiele wróbli”. (Łk 12) Potrafimy policzyć włosy jakie mamy na połowie naszej głowy? A co dopiero na całej głowie wszystkie włosy?  Dlatego jesteśmy bardzo cenni. Bóg Ojciec Stworzyciel powołując nas do życia., nie przestał troszczyć się o nas, bo tak wartościowi jesteśmy w Jego oczach jako Jego dzieci, dla których poświęcił swojego syna Jezusa Chrystusa, abyśmy tymi dziećmi pozostali.

II

Hasłem tygodnia jest dzisiejsze Boże Słowo:” my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym” lecz nie po to, by postawić nas Boże dzieci pod pręgierzem pytań, ale by wykazać, że przyobleczenie w domostwo Boże, dziedziczenie życia wiecznego, jest najwyższą wartością powołania nas do życia „ tu i teraz”, do życia doczesnego. Kiedyś powiedzieliśmy sobie, że ciało, choć pięknie stworzone, ma się słuchać duszy i ducha, a więc nasze wnętrze ma kierować naszym ciałem. Najważniejsze więc jest to, co mamy w sercu, nasza świadomość kim jesteśmy i do kogo należymy. Tak świadome dzieci Boże nie pytają się, jak długo jeszcze, lub co to będzie ale jak podobać się kochanemu Ojcu niebieskiemu Stworzycielowi nieba i ziemi, wszystkiego co żyje, dawcy prawdziwego życia, nie na chwilę, nie doraźnie, ale wiecznie trwałego.

Apostoł Paweł w dzisiejszych słowach wyraża pragnienie podobania się swemu stwórcy. Na co dzień świat wokół nas zachęca do tego, byśmy chcieli się komuś przypodobać albo nie chcieli,  kogoś pozyskać albo od siebie odepchnąć. Nie dajmy się tym zachętom, ale myśmy o tym co w górze, tęsknijmy tak jak apostoł Paweł za spełnieniem obietnic Ojca naszego niebieskiego. Ta tęsknota i nadzieja ma cechować nasze wnętrze. Ta nadzieja i tęsknota jest też pełna wiary, która jest pełna ufności, pewności i posłuszeństwa. „W wierze, a nie oglądaniu pielgrzymujemy” co bardzo podkreślają dzisiejsze Boże słowo.  Przykładem wiary pełnej nadziei jest niezasłużenie cierpiący Job, który między innymi podkreślił najważniejszą prawdę „Ja wiem, że odkupiciel mój żyje” w rozumieniu, wszystko widzi i troszczy się o swoje stworzenie i nie pozwoli zginąć. Dzisiejsze Słowa Boże ze Starego Testamentu podkreślają opatrzność wszechmogącego Boga ojca niebieskiego stworzyciela. W obliczu wieczności nasze życie trwa krótko, ale jeszcze nad takimi nami przyobleczonymi w „nietrwały namiot” jak porównuje nasze ciała apostoł Paweł na początku dzisiejszych Słów Bożych, nasz Bóg ojciec niebieski stworzyciel ma otwarte oczy jest pełen troski. Job doczekał się przywrócenia wielokrotnie więcej darów niż miał przed próbą wiary. Ostatniej niedzieli przy rozważaniu psalmu 85 z wizją proroczą, jak będzie wyglądało przywitanie powracających z niewoli babilońskiej, podkreśliliśmy, że ta niewola nie trwała wiecznie. W tym objawiła się po raz kolejny miłość „agape” Ojca naszego niebieskiego Stworzyciela. U proroka Jeremiasza 29 rozdz. czytamy „Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją”.

III

W ostatnie dni roku kościelnego myślimy o w dniach ostatnich, o sądzie Chrystusowym, jako Boże dzieci pełne prawdziwej nadziei na spełnienie obietnic Ojca niebieskiego stworzyciela, wiemy jaki będzie ten sąd pełen troski o najmniejszych, o najsłabszych, cichych, łagodnych, aby oni byli przyobleczeni w wieczne domostwo Ojca niebieskiego stworzyciela. By to kierowało ich ciałem i doczesnym życiem, by mieć radość wewnętrzną i radować wszechmogącego Boga ojca stworzyciela. Amen