Wezwani do ewangelijnej przygody
Bożonarodzeniowe przesłanie prezydenta ŚFL.
A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła. (J 1, 5)
W pierwszych wersetach Ewangelii Jana, ewangelista opowiada nam historię stworzenia: opisuje Boga, który stworzył wszechświat, który jest życiem i szczodrze dzieli się nim z całym stworzeniem. Z tego wynika kontynuacja Bożego stworzenia przez Chrystusa – Syna Bożego – który przyszedł na ziemię jako boskie światło, które pokonało ciemność. Jakże pragniemy doświadczyć tego Bożego przesłania nadziei – że światło przyszło na naszą ziemię i że „ciemność jej nie przemogła”.
Dla nas, którzy mieszkamy na półkuli północnej, ciemność o tej porze roku jest wyraźnie odczuwalna. W moim kraju ciemno jest do 8:30 rano, zaś ponownie robi się ciemno po południu. Ta fizyczna ciemność przekłada się na ciemność, z którą spotykamy się każdego dnia w mediach informujących o złu i cierpieniu zadawanym zwykłym ludziom, takim jak mieszkańcy Ukrainy, Palestyny/Izraela, Sudanu, Wenezueli i Myanmaru, wymieniając jedynie kilka przykładów.
Podczas Zgromadzenia Ogólnego w Krakowie słyszeliśmy o prześladowaniach, na jakie narażone są nasze Kościoły członkowskie i inni chrześcijanie w Azji, na Bliskim Wschodzie i w różnych częściach świata. Odwiedziliśmy obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, w ramach programu naszego Zgromadzenia, i tam zobaczyliśmy, do czego może prowadzić nienawiść i wykluczenie. Złożyliśmy wieniec w imieniu całej wspólnoty Kościołów, a na wstędze napisaliśmy: Nigdy więcej! Doświadczamy jednak, jak zło nadal się rozprzestrzenia. Smak zakazanego owocu wciąż pozostaje i powoduje dystans między Bogiem a ludźmi, a także między człowiekiem a człowiekiem.
Potrzebujemy Bożej ingerencji. Potrzebujemy nowego początku, który zapowiada adwent. Potrzebujemy usłyszeć to, czego nie potrafimy sami sobie ogłosić: Bóg przybliżył się do nas z Bożą miłością i łaską. Przepaść między Bogiem a ludźmi została pokonana przez przyjście Chrystusa, a ciemność straciła swoją moc! Ewangelia Bożego Narodzenia jest wezwaniem do otwarcia naszych oczu, aby zobaczyć Boga w nieoczekiwanych miejscach tutaj wśród nas i dostrzec nadzieję. Jest to wezwanie do działania, abyśmy dzięki Bożej obietnicy miłości mogli iść w świat jako głosiciele nadziei i działania. Radość i pokój Bożego Narodzenia rozkwitają poprzez dzielenie się nimi.
W ośrodku diakonijnym dla mężczyzn z marginesu społecznego byłem kiedyś świadkiem, jak dwóch mężczyzn wręczyło dyrektorowi bukiet kwiatów i wiersz z okazji jego urodzin. W wierszu napisali:
„To niemożliwe”, powiedziała Duma
„To ryzykowne”, powiedział Rozsądek
„To bezsensowne”, powiedziało Doświadczenie,
„Spróbuj”, powiedziało Serce.
Ci dwaj mężczyźni nie mieli wysokiej pozycji w społeczeństwie, ale rozumieli, co to znaczy, gdy Bóg wkracza do naszego świata: Boże Narodzenie to święto miłości. Kiedy światło Boga w Chrystusie dotyka serca, wtedy nadzieja zapuszcza korzenie, a my znajdujemy odwagę, by żyć nową boską rzeczywistością, która zamieszkała w świecie dzięki Chrystusowi. Jesteśmy wezwani do dzielenia się tym światłem nawet w najciemniejszych miejscach.
Nie jest łatwo to pojąć – ale spróbuj. Nie zawsze jest łatwo tym żyć – ale spróbuj. Bóg wzywa nas do tej ewangelijnej przygody.
Z najlepszymi życzeniami wesołych świąt Bożego Narodzenia i niech świąteczny pokój zagości w naszych sercach.
bp Henrik Stubkjær
prezydent Światowej Federacji Luterańskiej
zdj. Faizan/Unsplash