Wielki Czwartek

„Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego? Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba.” – 1 Kor 10,16-17

Chrześcijanie w Wielki Czwartek gromadzą się na nabożeństwach i pragną przystąpić do Stołu Pańskiego, bo w tym dniu obchodzimy pamiątkę ustanowienia Sakramentu Komunii Świętej.

Uczestniczenie w tym Sakramencie jest nam potrzebne do zbawienia!

Zanim Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy ustanowił ten Sakrament, wcześniej w synagodze w Kafarnaum tak nauczał:

„Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata. (…)

Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi Jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim.”  ( J 6,51.53-56 )

Powtórzę jeszcze raz: warunkiem osiągnięcia zbawienia, czyli życia wiecznego jest uczestniczenie w Sakramencie Komunii Świętej!

To nie jest nauka wymyślona przez ludzi, ale jest to nauka Chrystusa, który dla zbawienia grzesznych ludzi umierał na krzyżu. Jego ciało zostało zabite, Jego krew przelana dla ratowania tych, którzy z powodu popełnianych grzechów zasługiwali na śmierć, na wieczne potępienie, ponieważ Bóg powiedział:  „Zapłatą za grzech jest śmierć.” Gdyby nie ofiara Syna Bożego, nie byłoby dla nas ratunku. W Chrystusie Jezusie ukrzyżowanym dane zostało człowiekowi wszystko, co potrzebne jest do zbawienia. Zawsze ilekroć przystępujemy do Wieczerzy Pańskiej, powinniśmy myśleć o tym, co stało się dla nas na Golgocie i wdzięcznym sercem, z wiarą przyjmować to, co zapisane jest w Piśmie Świętym.

Słowa wypowiedziane przez Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy brzmią jednoznacznie: „To jest ciało moje…, to jest krew moja.” Nie wiemy, jak to się dzieje, ale wierzymy, że pod postacią chleba i wina w trakcie Komunii Świętej realnie obecny jest Chrystus dla nas, dla naszego zbawienia! On się do nas przybliża i usługuje nam pozwalając na to, byśmy odnowili swą bliską społeczność z Nim, byśmy dostąpili odpuszczenia grzechów i pojednania z Bogiem, byśmy mogli w pełni cieszyć się darem życia wiecznego.

Trwanie w bliskiej relacji z Jezusem jest warunkiem koniecznym dla naszego zbawienia. Tę prawdę nasz Zbawiciel pięknie wyraził w podobieństwie o krzewie winnym (por. Ew. Jana 15)

Prawdziwe chrześcijaństwo polega na doświadczaniu ścisłej łączności z Jezusem. On jest krzewem winnym, my jesteśmy latoroślami. Latorośle muszą być złączone z krzewem winnym, by z niego czerpać soki żywotne, by żyć i owocować.

Przystępując regularnie do Stołu Pańskiego sycimy się chlebem niebiańskim, którym jest nasz Zbawiciel – Jezus Chrystus, a więc nasze duchowe życie jest podtrzymywane, umacniane.

Zawsze z powodu grzechu umieramy duchowo, ale jest dla nas możliwy powrót do nowego życia, powrót do Boga poprzez uczestniczenie w tym Świętym Sakramencie, który został ustanowiony przez Jezusa na krótko przed Jego śmiercią.

Kto wierzy obietnicy Jezusa: „Za was się daje na odpuszczenie grzechów” – może doświadczać łaski Bożej płynącej z Golgoty!

Marcin Luter w Małym Katechizmie mocno akcentuje, jak ważna jest wiara w te słowa: „za was.” W odpowiedzi na pytanie: „Kto godnie przyjmuje Sakrament Komunii Świętej?”, Reformator napisał: „Post i zewnętrzne przygotowanie się jest zaiste pięknym, powierzchownym zwyczajem, lecz ten tylko jest prawdziwie godny i należycie przygotowany, kto ma wiarę w te słowa: „Za was się daje i wylewa na odpuszczenie grzechów.” Kto zaś tym słowom nie wierzy lub powątpiewa, ten nie jest godny i przygotowany, gdyż owe słowa: „za was” wymagają serc prawdziwie wierzących.”

O godnym i należytym przyjmowaniu Wieczerzy Pańskiej pisał też apostoł Paweł:

„Ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie. Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej.” (1 Kor.11,26-27)

Jeść i pić niegodnie, to znaczy nie wierzyć słowom wypowiedzianym przez Jezusa w trakcie ustanawiania tego zbawiennego dla nas Sakramentu. Każdy musi stale na nowo uświadamiać sobie, że dla odpuszczenia naszych win i grzechów, dla naszego usprawiedliwienia przed Bogiem, konieczna i niezbędna była ofiara Syna Bożego złożona na krzyżu Golgoty.

Wdzięczni Bogu za Jego niepojętą dla nas miłość, pragniemy jednocześnie szczerze wyznawać swoje grzechy, pokutować, żałować i przyrzekać poprawę. Szczera pokuta jest jednym z warunków, jakie musimy spełnić, by móc godnie przystępować do Stołu Pańskiego. Jednak najważniejsza jest wiara w to, że chociaż my jesteśmy niegodni, Jezus czyni nas godnymi i zaprasza do trwania w ścisłej społeczności z Nim, a także do tego, by „stanowić jedno ciało.”

Stajemy się członkami ciała Chrystusowego, gdy z wiarą uczestniczymy w Wieczerzy Świętej.

Jezus jest chlebem żywym, jeżeli pragniemy żyć wiecznie, nie możemy żyć z dala od Niego i pogardzać Jego zaproszeniem. Nie możemy lekceważyć Jego zbawiennych darów.

Apostoł Paweł przypomina nam, że w Jezusie Chrystusie jesteśmy siostrami i braćmi w wierze. On za nas się modlił, abyśmy byli jedno, a tę jedność, wspólnotę w Chrystusie najpełniej i najpiękniej przeżywamy, gdy przystępujemy wraz z innymi do Stołu Pańskiego. W Modlitwie Arcykapłańskiej, na krótko przed ukrzyżowaniem Pan Jezus prosił: „Ojcze święty, zachowaj w imieniu Twoim tych, których mi dałeś, aby byli jedno, jak my (…) Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.” (Ew. Jana 17,11.21)

Jesteśmy powołani do tego, by być jedno w Chrystusie, bo jesteśmy „uczestnikami jednego chleba”, stanowimy jedno ciało w Chrystusie. On wszystkich bez wyjątku zaprasza do swego Stołu i chce, aby każdy mógł skosztować i doświadczyć Bożej dobroci, Bożego miłosierdzia.

Chciejmy jak najczęściej korzystać z tego zaproszenia pamiętając, że dla dzieci Bożych nic nie jest tak ważne i cenne, jak przebywanie we wspólnocie z naszym Panem i Zbawicielem, a także pielęgnowanie wspólnoty z innymi wierzącymi.

Obyśmy wszyscy prowadzeni przez Ducha Bożego, potrafili szczerze prosić i wyznawać:

„O Zbawicielu, na Twój głos przed Ciebie dziś przychodzimy, nasz niebieski Chlebie,

  tu przed Twój ołtarz, w głębi serc skruszeni, bo obciążeni.

  Gdy więc Twe ciało i krew Twoją bierzem, łączymy z Tobą nowym się przymierzem.

  Zatwierdź je, Panie; stać przy Tobie chcemy, póki żyjemy!” ( ŚE 404,1.3 )

Amen.

dk. Małgorzata Gaś