english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Jubileusz trzech księży

Podczas nabożeństwa w kościele Jana Chrzciciela w Starym Bielsku (Bielsko-Biała) 28 listopada 2010 r. 25-lecie ordynacji obchodzili: ks. Paweł Badura – proboszcz w Grudziądzu, ks. Jerzy Below – dyrektor Wydawnictwa Augustana, ks. Marian Niemiec – proboszcz w Opolu. Wszyscy trzej duchowni związani są w pewien sposób z tym miejscem: pierwszy z nich został w starobielskim kościele ochrzczony i konfirmowany, drugi wraz z rodziną należy do tej parafii, trzeci w Starym Bielsku i służył jako praktykant i wikariusz. Ich ordynacji na księży ewangelickich dokonał ówczesny biskup Kościoła Janusz Narzyński w kościele w Mikołowie 24 listopada 1985 roku.
  
 

W jubileuszowym nabożeństwie uczestniczyli m.in.: biskup Kościoła Jerzy Samiec, który wygłosił także kazanie, bp Jan Szarek, bp Rudolf Pastucha oraz bp Paweł Anweiler, a także rodziny jubilatów, ich przyjaciele i współpracownicy. Do jubilatów przemówił biskup Kościoła, przypominając minione lata i miejsca ich służby. Wraz z pozostałymi biskupami udzielił im Bożego błogosławieństwa na dalsze lata pracy na niwie Pańskiej. Jubilaci, uczestniczący w uroczystości duchowni oraz pozostali zgromadzeni przystąpili do Stołu Pańskiego, przy którym Sakramentu Ołtarza udzielili biskupi. W imieniu księży ordynowanych przed ćwierćwieczem głos zabrał ks. Jerzy Below, dziękując wszystkim, którzy wspierali i towarzyszyli im w tej życiowej drodze.

 
Po nabożeństwie podczas spotkania w sali parafialnej przy multimedialnej prezentacji wspominano tamten listopadowy dzień 1985 roku. Było to czas na życzenia i gratulacje oraz przemówienia. Jubilaci odpowiadali też na pytania, wspominając przewodników wiary i czas podejmowania decyzji o służbie w Kościele.
 
 
„Dzień, minuta, godzina nie są nigdy decydujące w wyborze życiowej drogi, to zawsze jest długotrwały proces, na który składa się wiele wydarzeń i osób. W moim przypadku – mówił ks. Jerzy Below – byli to na pewno rodzice, rodzina, a także „mój pan pastor” – jak mówiliśmy w parafii w Piotrkowie – czyli ks. Jerzy Gryniakow. Miał z młodzieżą znakomity kontakt, rozmawiał, grał w ping-ponga, a jednocześnie budził szacunek i respekt”.
 
„Zanim poszedłem na teologię zaliczyłem dwie szkoły i dwa zakłady pracy w Bielsku – wtórował mu ks. Paweł Badura. – Jednym z impulsów był sposób pracy ze starobielską młodzieżą ks. Romana Miklera, dzięki niemu popatrzyłem na życie inaczej”.
 
Ks. Marian Niemiec, jak głosi rodzinny przekaz, miał dwa lata, gdy zadeklarował chęć zostania duchownym. „Gdy nadszedł moment składania podania na uczelnię, pracowałem przy sianie. Zmobilizowany przez proboszcza pojechałem, pierwszy raz w życiu, do stolicy. Tam dowiedziałem się, że za klika dni będzie egzamin. Chciałem zrezygnować, bo nie byłem przygotowany. Ale moja mama powiedziała: »Jedź i spróbuj. Jeśli Pan Bóg chce, żebyś został księdzem, to zdasz«”.
 
Trzej duchowni zostali zapytani także o najtrudniejsze oraz dobre i szczęśliwe momenty dotychczasowej służby. „Było ich wiele – mówił ks. Jerzy Below – i bardzo często przeplatały się ze sobą. Tak było w czasie czteroletniego pobytu w diecezji mazurskiej. Podobnie wspominam czas w parafiach w Czechowicach i Bielsku. Kolejne lata w Augustanie przynoszą też wiele miłych chwil, ale czasami trzeba się zmierzyć z dużymi problemami”.
 
„Trudnym doświadczeniem była dla mnie powódź w 1997 roku – wspominał ks. Marian Niemiec. Gdy wszedłem do zalanej, kompletnie zniszczonej opolskiej kaplicy – zapłakałem. Bóg jednak sprawił, że cały Kościół nam pomagał, doświadczyliśmy wiele życzliwości i wsparcia, i mamy piękną kaplicę. Chciałbym to spuentować wypowiedzią Anieli Szarkowej, która w raz z biskupem przyjechała do Opola na początku mojej tam służby. Obejrzała wszystko i powiedziała: »Są pewne miejsca i księża i oni są sobie wzajemnie przypisani«. I ja mam w sercu tę pewność, że to moje miejsce”. Opolski proboszcz dzień wcześniej świętował swój jubileusz również w parafialnym gronie.
 
„To, co z ludzkiego punktu widzenia uważamy za coś dobrego, nie zawsze takie jest i odwrotnie. Dobre i złe służy ku dobremu, jeśli ufamy Bogu” – podsumował ks. Paweł Badura.
 
M.L.
 
więcej zdjęć: Zwiastun.pl