Przez okno
Z jadącego pociągu
Spoglądam na piękny świat;
W domach rozświetlone okna,
A za nimi w mieszkaniach
Siostra i brat.
Mieszkają sobie w spokoju,
Albo w życia rozgwarze,
W radości lub z bólem serca,
Co się przenosi z ich wnętrza
Na ludzkie twarze.
Za chwilę zjedzą kolację
I każdy pójdzie w swe łoże;
Ilu na ulicach zostanie
Oraz kto i kiedy na dobre
Biedaka wspomoże?
Możemy zawsze li tylko
Liczyć, Boże, na Ciebie,
Bo Ty zabierasz nam biedę
I dajesz wszystko, co dobre
W swym niebie!
P. A.
W pociągu,
między Warszawą a Katowicami,
19 października 2006 r.